Żelaznym punktem każdych wakacji w Turcji jest, dla ogromnej większości turystów, wizyta w hammamie. Hammam to łaźnia turecka. No, ale jak to tak? Po co iść do łaźni? Nie można umyć się w domu lub hotelu po przyjeździe? Oczywiście można się umyć w domu lub hotelu i nie trzeba w tym celu udawać się do łaźni. Jednak należy wiedzieć, że podstawową rolą hammamu nie jest zwykła, klasyczna kąpiel. To zdecydowanie więcej. Czym jest hamam?
Dawniej jego rolą było rzeczywiście zażycie kąpieli. Teraz hamam, czyli łaźnia turecka jest bardziej salonem SPA. Pobyt w nim to cały rytuał i może trwać nawet kilka godzin. Wchodząc do środka trafiamy do szatni, gdzie przebieramy się w strój kąpielowy. Z szatni trafiamy do sauny. Później pod prysznic. I znowu sauna, tym razem inna. Prysznic. I teraz trafiamy na rozgrzane marmurowe stoły. I zaczyna się właściwy proces. Coś, za co wszyscy kochają hammam. Obsługa przy pomocy parcianych rękawic zaczyna proces usuwania martwego naskórka. Dzięki temu, że całe ciało jest dobrze rozgrzane i naskórek stał się bardziej miękki, można go łatwiej usunąć. Po kilku minutach intensywnego masażu, pozbywamy się martwego naskórka. To jednak nie wszystko. Teraz jest pora na natarcie całego ciała mydlaną pianą. Samo nacieranie jest bardzo widowiskowe. Piana pokrywa całe ciało. Na dodatek wpływa ona niezwykle korzystnie na skórę, gdyż ma właściwości antybakteryjne i pielęgnujące. Po takim zabiegu cała skóra staje się bardziej błyszcząca. I co niezwykle ważne, można ją teraz łatwiej opalić, a opalenizna utrzyma się znacznie dłużej. Czy warto iść do łaźni tureckiej? Odpowiedź może być jedna. Oczywiście, że warto. To niesamowicie przyjemny zabieg pielęgnacyjny. Idealny dla każdego, kto lubi dbać o siebie i lubi się opalać. Nie bez znaczenia jest też fakt, że podczas pobytu w łaźni można się naprawdę mocno zrelaksować i odprężyć. To idealny początek udanych wakacji. Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
|